Dzieciaki zachwycone, mozna biegac, szalec, krzyczec do woli. Zabawom w piasku i blocie nie bylo konca. Nawet my moglismy sie na chwile oderwac od biezacych spraw, stresow, ktore towarzysza nam od kilku tygodni i chociaz przez chwile znow poczuc bezstroske... Jesli ktos szuka miejsca do wyciszenia, zebrania mysli, odpoczynku, relaxu albo grillowania z dala od tlumow, to ta plaza bedzie idealna.
Najlepsza zabawa to taka, podczas ktorej mozna sie troche ochlapac, albo ubrudzic. Nic nie wywoluje takiej salwy smiechu, jak proba zrobienia idealnego zdjecia w podskoku ;-)
W drodze powrotnej postanowilismy odwiedzic Katedre w Canterbury, ktora jest jedna z najstarszych w Wielkiej Brytani. Kazdy zapewne ma liste miejsc, ktore chcialby zobaczyc chociaz raz w zyciu. Katedra byla na mojej liscie od kilku lat. Po obejrzeniu serialu "Filary ziemi", zauroczona historia i architektura tego miejsca, postanowilam, ze kiedys je odwiedze. Nadarzyla sie okazja, bo bylismy blisko. Nie moglam sobie tego odmowic. Czuc tam historie na kazdym kroku, mury przesiakniete sa zapachem przeszlosci, a w powietrzu unosi sie spokoj. Spiew choru i blask zachadzacego slonca tylko wzmagal uczucie euforii. Podobna ekscytacja towarzyszyla mi podczas spaceru po Angkor Wat w Kambodzy. Uwielbiam miejsca, w ktorych czlowiek czuje sie jak w innej epoce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz