wtorek, 30 czerwca 2015

Biala koszula ma wiele twarzy

Biala koszula to najbardziej uniwersalny ciuch jaki mam, sprawdza sie wlasciwie w kazdych okolicznosciach. Swietnie pasuje do jeansow i do czarnych rurek, wiadomo... ale swietnie tez sprawdza sie na plazy, zamiast sukienki czy narzutki, dla mnie bomba.





Kimono - miec czy nie miec...

Nie wiem kiedy, ani jak to sie stalo...ale tez zapragnelam miec kimono. Takie egzotyczne, narzucone na proste jeansy i top, robi cala stylizacje. A, ze ja uwielbiam prostote, stwierdzilam, musze miec. Ale od pragnienia do realizacji droga daleka. Przeciez nie chce wydawac za duzo na taka fanaberie, jak jednosezonowa rzecz. Zatem przeszukalam sklepy w okolicy, ale nic, ale to nic mnie nie urzeklo, a jak juz urzeklo to kosztowalo tyle, co jeansy w topshopie. Helloo!!! Nie pozostalo mi nic innego, jak przeszukac ebay. I tak szukalam, szukalam. szukalam , az trafilam na swoje cudenko ...
 
 


 
 
 
 
 

Czy bedzie ze mnie szafiarka???

Nie znam sie za bardzo na modzie...ale bardzo ja lubie, ot takie dziwactwo. Nie orientuje sie w biezacych trendach, za szybko sie zmieniaja.  Ledwo zdaze znalezc jakas perelke dla siebie, okazuje sie, ze trend sie zmienia... I zostaje jak ta sierotka z niemodnym ciuchem. Dlatego odpuscilam sledzenie nowinek i z calej masy ubran i dodatkow wybieram tylko te, ktore do mnie pasuja. Kto mnie zna, wie, ze nie maja dla mnie znaczenia metki  czy marki. Ma sie podobac i byc wygodne. Lubie rzeczy proste, uniwersalne, wiem brzmi nudno, ale takie ubrania zestawione z dodatkami mozna dowolnie dostosowywac do okazji.
Zadna ze mnie stylistka czy trendsetterka, nie lubie tez wydawac polowy miesiecznych dochodow na nowe ubrania, wole za to zaoszczedzona kase wydawac na dalekie podroze, czy krotkie wypady. A kiecka kupiona na wyprzedazy za 5£ cieszy mnie bardziej niz ta z najnowszej kolekcji za 30£.

Kazda z nas ma czasem problem z tym, w co sie ubrac. Ulubione jeansy zle leza. Kolor bluzki nie taki. Nic do siebie nie pasuje.  Czesto jeszcze million innych powodow nie pozwala mi sie wyszykowac,a czas goni, bo mam spotkanie, dzieci trzeba do szkoly odprowadzic badz odebrac.  Wtedy siegam po sprawdzone zestawy, ktore wiem, ze mnie nigdy nie zawioda.








poniedziałek, 29 czerwca 2015

Kazdy kiedys musi zrobic pierwszy krok...

Kiedys trzeba zrobic pierwszy krok... Dawno chcialam zaczac, jednak dobrymi checiami pieklo wybrukowane...
Wiele razy juz zmienialam zycie, wprowadzalam lekkie modyfikacje, czasem przewroty...Tym razem przeszlam sama siebie...Nowa milosc, nowy wyglad, nowe podejscie do siebie i zycia i wreszcie nowe miejsce zamieszkania... I nie mam na mysli nowego mieszkania, czy nowego miasta... Zmieniam tez kraj i jezyk, ktorym bedziemy sie poslugiwac. 8 lat temu przenioslam sie z Polski do Wielkiej Brytanii, teraz postanowilam zamienic Wielka Brytanie na Szwecje. Czy to dobre posuniecie, nie wiem... Czas pokaze czy bedzie to "Nasze Miejsce". Narazie adrenlina buzuje mi w organizmie, czy zdaze ze wszystkim, czy bede odpowiednio przygotowana... Przeprowadzka za 2 tygodnie, a ja mam jeszcze tyle spraw do zalatwienia...
Dodaje kilka zdjec z ostaniej wizyty w Szwecji, to wtedy zakochalismy sie w tym miejscu...